piątek, 21 października 2011

Zobacz, wytrenuj, wygraj!

Kolejnym etapem moich przygotowań do przyszłorocznych MŚJ, był kadrowy, 6dniowy wyjazd na Słowację. Obóz podzielony był na 2 etapy, pierwszy trwał 2dni i odbywał się w terenie podobnym do klasyka, natomiast drugi przygotowywał nas do reszty dystansów. Teren do klasyka jest mi już bardzo dobrze znany. W lesie z nieckami czuję się bardzo dobrze, natomiast tereny półotwarte dalej sprawiają mi problemy.  Podczas obozu odbywały się mini zawody, w których startowały wszystkie teamy, które przyjechały. Pierwszym dystansem , na którym się ścigaliśmy był klasyk, który okraszony został ciekawym zakładem. Udało mi się pobiec bardzo dobrze, wygrywając jednocześnie zawody i zakład. Dzięki Papuś, Gucio, Duduś, Witek za dodatkową motywację;)


Jadąc na wyjazd,  cieszyłem się, że poznamy tereny podobne do middla i sztafet. I tak od czwartku przebywaliśmy w Koszycach. Tereny pod middla okazały się bardzo ciekawe, a jednocześnie takie, do których można trenować także w Polsce. Miejsca, w których mikrorzeźba wymuszała zwolnione tempo biegu były dla mnie najciekawsze, a zarazem, rzecz jasna, najtrudniejsze.
 Niestety, zegarek odmawia mi czasem posłuszeństwa z dziwnych przyczyn, dlatego nie ma przebiegów.

Bardzo przyjemny wyjazd, okrasiły 2 spacery po terenie sprintu. Dodam , że w internecie zamieszczona jest mapa terenu, dzięki czemu mam ogrom wiedzy i pomysły na wiele tras w głowie. Dzięki 3 wyjazdom na Słowację w tym roku, mam pogląd na każdy z dystansów oraz wiele materiałów, z którymi zamierzam pracować przez zimę. Mam nadzieję, że efekty będą nie gorsze niż te, które prezentowałem na tegorocznym JWOCu.