czwartek, 10 lutego 2011

Kolejny obóz

Następnym etapem przygotowań do sezonu był obóz kondycyjny w Szklarskiej Porębie. Tym razem jednak obóz był nieco inny niż te, na których byłem wcześniej. Inny, ponieważ tym razem 5dni spędziłem sam, a pozostałe 9 z Witkiem, a wiec skromny w ekipę wyjazd. W tym roku ferie w moim województwie wypadały bardzo szybko, stad pomysł i możliwość wyjazdu na 2tygodnie w styczniu. Wyjechałem w sobotę 15 stycznia, zaraz po treningu technicznym. Pierwsze samotne dni to wysoka temperatura jak na ten miesiąc i dużo biegania na przełaj po lesie, gdzie nie było śniegu. Od przyjazdu Witka zaczęły panować zimowe warunki(Witek czy Ty czasem tej zimy nie przywlokłeś ze sobą?!) i mimo tego, że było dużo zimniej, biegało się lepiej. Świeży śnieg na reglach dodawał amortyzacji. Praca była generalnie objętościowa z wstawkami szybkości. Kilka ciekawych treningów, takich jak 3x3km czy 10x1,5min. Dodatkowo stosunkowo dużo biegania na nartach, co bardzo polubiłem. Co prawda mój klasyk nie jest perfekcyjny, ale prędkości 5min/km cieszyły. 

W ostatni dzień trener „zafundował” mi 3godziny biegania na nartach co było uwieńczeniem obozu. Mocno zmęczony wracałem do domu. W czasie obozu razem z Witkiem dostaliśmy dziwnych bólów. Musieliśmy w jakiś sposób oboje nadwyrężyć mięśnie płaszczkowate łydki. Kilka dni zajęło mi dochodzenie do siebie, a po dwóch wizytach u fizjoterapeuty ból stał się ledwo wyczuwalny. 

Podsumowując zrobiłem 313km w 14dni, i były to dla mnie najcięższe a zarazem najlepiej przetrenowane 2tygodnie w życiu. Nie tylko z powodu wybieganych kilometrów, ale dzięki temu ,że miałem dużo czasu mogłem poświęcić się sprawności(tutaj po raz kolejny muszę podziękować Sławkowi za rozmowę, którą zawsze po ciężkim treningu przypominałem sobie, dzięki czemu nie wracałem od razu do łóżka tylko porządnie się rozciągałem). Efekty tego myślę, że są widoczne. Nie mam żadnych poważnych bólów, żadnych przerw w bieganiu.

Po obozie treningi przychodziły z lekkim trudem, ale za to teraz jest bardzo dobrze. Już niedługo bo w niedzielę, będę mógł sprawdzić swoją aktualną formę. Wystartuje w 4 już odsłonie Grand Prix Łodzi w biegach przełajowych.