Tegorocznym prologiem Tiomili był 5 etap Silvy League, jak
zawsze na dystansie sprinterskim. Wydawało mi się, że start jest rano, a jako,
że lądowałem w Szwecji o 13, to myślałem, że bieganie tego sprintu nie będzie mi
dane. Dlatego, w środę i czwartek miałem dwa mocne treningi na zakończenie
obozu w Szklarskiej. Piątek miał być dniem odpoczynku i zbierania sił przed
niedzielą. Jakie było moje ździwienie, kiedy przeglądając z ciekawości info
tego sprintu, zobaczyłem, że jestem zgłoszony i startuję o 17:42. Szybki
telefon do trenera, pozwolenie na szybki bieg i do boju. Wszechobecnie wiadome
jest, że Olej sprinterem nie jest, ale jakoś mu one wychodzą. Nieco zmęczony na
rozgrzewce myślałem tylko o nie popełnianiu błędów, jednocześnie bałem się
części leśnej, dlatego postanowiłem się tam mocno skoncentrować. Jak się
okazało część leśna była bardzo łatwa(punkty widziałem prawie z poprzednich).
Dalej jeden ciekawy wariant(6), jeden przebieg bardzo sprytny(8) i część po
widokowym leśno-parkowa. Niestety ta ostatnia część poszła mi średnio,
straciłem sporo sekund przez odpływ energii i niezdecydowanie. Zająłem
5miejsce, a przegrałem 35sek z nie byle kim, bo z Eskilem. Wnioski są proste,
na świeżości i przy dobrym biegu jestem w stanie powalczyć!
Sobota minęła na zbieraniu sił, krótkim treningu i oglądaniu
poczynań kobiet na 10mili. Muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem
rozpracowywania mapy przez ekipę z Sodertalje.
Od początku wiadomym było, że na Tiomili wystartuję w 2
składzie( do pierwszego jeszcze mi trochę brakuję, ale podkreślam JESZCZE).
Niewiadomym jednak było dla mnie, na której zmianie, i tak pewnego pięknego
dnia spadła na mnie wiadomość, która mocno mnie przygniotła. 10zmiana i 18km. Jakoś się już z tym pogodziłem, ale po
przylocie do Szwecji dowiedziałem się, że ktoś z pierwszego składu miał
kontuzję, są zmiany, i będę biegał 8zmianę. 13,6km brzmiało dużo lepiej niż 18.
Mój team na początku nie spisywał się najlepiej, ale rozkręciliśmy się po
długiej nocnej i tak mogłem wystartować z 46pozycji. Niestety popełniłem spory
błąd na 1pkt(około 50’’), dalej szło dobrze, ale biegłem samemu, przez co tempo nie było
zbyt mocne. Po drodze minął mnie Gvildys z Rehnsu, który jednak wybrał inny
wariant na 7pkt. Gdybym wtedy schował mapę i kilka punktów poleciał z nim, na
pewno wynik byłby lepszy. Teren wydawał mi się bardzo łatwy, ale wiedziałem, że
dla najdłuższych tras będzie część dużo trudniejsza. Jeszcze bardziej tam zwolniłem,
dzięki czemu nie popełniłem błędu. Niestety rozluźniłem się po tej części trasy
i straciłem ponad minutkę na 15pkt. Od 16 punktu dostałem wsparcie w postaci
dwóch zawodników, z którymi biegłem do 23pkt. Na końcu mogłem rozłożyć żagle i
nieco im uciec. Całość pokonałem w 77’, awansowałem jedną pozycję i byłem w
miarę zadowolony z biegu, głównie dlatego, że większość biegłem samodzielnie. Zespół skończył na 40miejscu. Pierwszy team pobiegł niestety poniżej oczekiwań i skończył na 9miejscu,
chociaż dla mnie to i tak godny wynik.
Dodatkowo chciałbym zaprosić WSZYSTKICH, zwłaszcza
początkujących oraz tych, którzy nie mieli styczności z BnO na akcję CAŁA
POLSKA BIEGA Z MAPĄ !!! W sobotę między godziną 11 a 14 w 15 miastach w Polsce będzie
można spróbować swoich sił z mapą(szczegóły na www.biegajzmapa.pl). Ja sam wybieram się na akcję organizowaną w
Łodzi, która odbędzie się w Manufakturze(super pomysł!!!). Do zobaczenia !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz